Kwiaty do sypialni. Jakie rośliny warto wybrać?
Ostatnio usłyszałam opinię, że kwiaty do sypialni to nie jest najlepszy pomysł. Osoba, która wygłosiła tą teorię stwierdziła, że nocą rośliny uwalniają dwutlenek węgla, co bezpośrednio wpływa na jakość snu. Krótko mówiąc – stwierdziła, że rośliny zabierają nam tlen. Jeżeli masz podobne obawy lub chcesz dowiedzieć się jakie rośliny, w wyniku badań zostały określone jako te „najlepsze do sypialni”, to zapraszam Cię do przeczytania poniższego artykułu.
Czy rośliny zabierają nam tlen?
W ciągu dnia w roślinach zachodzi fotosynteza. Jest to podstawowy proces biologiczny, który zachodzi w zielonych częściach roślin zawierających chlorofil (chloroplastach). Polega on na syntezie związków organicznych przy udziale dwutlenku węgla, który pobierany jest z powietrza oraz z wody (wraz z solami mineralnymi) i energii słonecznej. W taki sposób rośliny wytwarzają glukozę, którą wykorzystują do oddychania komórkowego. Produktem ubocznym tego procesu jest tlen.
Proces fotosyntezy dzieli się na dwie fazy: zależną od światła i niezależną od światła. W ciągu dnia rośliny zielone z dwutlenku węgla i wody wytwarzają związki organiczne oraz tlen. Nocą natomiast, zachodzi proces odwrotny do fotosyntezy i wtedy tlen nie jest produkowany. Stąd też wzięło się przekonanie, że rośliny hodowane w mieszkaniach będą zabierać nam tlen. Trzeba jednak spojrzeć trzeźwo na tę sytuację. W ciągu dnia rośliny produkują znacznie więcej tlenu, niż potrzebują go nocą. Bilans i tak wychodzi na plus i nie musimy obawiać się o to, że rośliny jakkolwiek utrudnią nam oddychanie podczas snu.
Zwiększenie wilgotności powietrza dzięki roślinom doniczkowym
Wiemy już, że nie ma co obawiać się o to, że rośliny w sypialni będą zabierały nam tlen. Warto od razu poruszyć temat utrzymania odpowiedniej wilgotności w sypialni. Ma to zdecydowany wpływ na dobrą jakość naszego snu, a w zapewnieniu optymalnej wilgotności w sypialni mogą nam pomóc właśnie rośliny doniczkowe. Najlepiej sprawdzą się tutaj rośliny, które stworzą w naszej sypialni przyjemny mikroklimat dzięki procesowi parowania wody z ich liści.
Skrzydłokwiat, o którym więcej napisałam w dalszej części artykułu, w procesie fotosyntezy pobiera z otocznia i rozkłada szkodliwe substancje. Dodatkowo pochłania zarodniki pleśni oraz szkodliwe promieniowanie, które emitują powszechnie używane sprzęty domowe. Jest rośliną doniczkową szczególnie polecaną dla palaczy.
Zresztą wszystkie kwiaty doniczkowe opisane w tym artykule, czyli: dracena, wężownica, skrzydłokwiat i aloes zapewnią nam czyste i odpowiednio nawilżone powietrze, które w obecnych czasach jest tak cenne.
Naturalna walka za smogiem
Rośliny doniczkowe oczyszczające powietrze pomogą nam również walczyć ze smogiem i jego szkodliwym działaniem. Warto spróbować, ponieważ powietrze, które codziennie wdychamy jest coraz bardziej zanieczyszczone. Oddychanie nim może powodować wiele groźnych chorób układu oddechowego i układu krążenia. I chociaż zwykle nie mamy wielkiego wpływu na powietrze na zewnątrz, to zawsze możemy zadbać o odświeżenie powietrza wewnątrz naszych domów. Zdecydowanie warto wykorzystać to, że rośliny mogą pomóc w naturalnym filtrowaniu powietrza i walce z toksynami i alergenami. Siła oddziaływania poszczególnych roślin w tym temacie jest różna, dlatego warto się w niego zagłębić i wybrać rośliny, które w optymalny sposób przyczynią się do walki ze smogiem i jego efektami.
Kwiaty do sypialni – na co zwrócić uwagę
Wiadomo, że kwiaty uprawiane w domu wprowadzają naturalny akcent, są miłe dla oka, a ich widok uspakaja. A ponad to, jak już wiesz, posiadanie ich niesie za sobą sporo profitów dla naszego zdrowia. Warto otaczać się nimi, aby chronić się przed działaniem smogu, oddychać pełna piersią, a także stworzyć w swojej sypialni przyjazny mikroklimat.
Podsumowując – kwiaty doniczkowe w sypialni powinny:
- nawilżać i oczyszczać powietrze
- produkować tlen
- być miłe dla oka i wprowadzać w dobre samopoczucie
Przygotowałam dla Ciebie krótki opis i zdjęcia roślin, które najbardziej polecane są do sypialni.
Wężownica, czyli sansewieria gwinejska (Sansevieria trifasciata)
Sansewieria jest sukulentem. Charakteryzuje się dość mięsistymi, nakrapianymi liśćmi o kształcie mieczy. W ogólnym użyciu funkcjonuje nazwa „język teściowej”lub „wężownica”. Do rodzaju sansewieria należy około 70 odmian jednak najpopularniejsza w domowej uprawie jest wężownica gwinejska, która w naturalnych warunkach może osiągnąć nawet 3 m wysokości. Jest to gatunek rośliny „trudny do uśmiercenia” za sprawą jego silnie rozbudowanego kłącza, które umożliwia mu przeżycie w naprawdę trudnych warunkach. Więc jeżeli, delikatnie rzecz ujmując, rośliny niespecjalnie Cię kochają to zdecydowanie jest to roślina dla Ciebie.
Sansewieria jest rośliną bardzo zdobną, a przy tym praktyczną. Badania wykazały, ze bardzo efektownie redukuje poziom niebezpiecznych substancji z powietrza, takich jak: ksylen, formaldehyd i dwutlenek węgla, a nocą wytwarza tlen. Nic dziwnego, że jest bardzo polecana jako kwiat do sypialni, a także biur, szkół i różnych budynków użyteczności publicznej.
Temperatura i naświetlenie
Sansewieria świetnie sprawdzi się w pomieszczeniach gdzie naświetlenie i natężenie światła zmienia się w ciągu dnia.
Podlewanie
Roślina nie przepada za częstym podlewaniem. Raz na 2-4 tygodnie zdecydowanie wystarczy i to tylko wtedy gdy ziemia w doniczce jest sucha. Najlepiej częstotliwość podlewania dopasować do pory roku i temperatury panującej w mieszkaniu. W przeciwnym razie możemy doprowadzić do, bardzo typowych dla sukulentów problemów z korzeniami, a ściślej mówiąc do ich gnicia. Sansewieria nie lubi zraszania wodą, dlatego wystarczy od czasu do czasu przetrzeć jej liście lekko wilgotną ściereczką.
Ziemia i nawożenie
Sansewieria jest rośliną bardzo wytrzymałą na niekorzystne warunki. Zniesie suche i zanieczyszczone powietrze, wysoka temperaturę, a także częste zmiany otoczenia, warto jednak okazać jej trochę zainteresowania, aby była piękna. Najlepiej jeżeli na dnie doniczki umieścimy warstwę drenażu i wybrać donicę ciężką i stabilną. Ziemię wybieramy lekko próchniczą o odczynie obojętnym, może to być uniwersalna ziemia do kwiatów doniczkowych.
Aloes zwyczajny (Aloe barbadensis)
Aloes jest sukulentem, o grubych, mięsistych i kolczastych liściach układających się w rozetę. Znanych jest ponad 300 odmian tej rośliny z czego kilkanaście z nich ma właściwości zdrowotne. Poza miłym dla oka wyglądem doskonale oczyszczają powietrze filtrując je z zanieczyszczeń. Nocą wytwarza tlen, a jednocześnie pochłaniając dwutlenek węgla co czyni go kwiatem idealnym do domów i mieszkań. Ponad to aloes ma cechy, które z powodzeniem wykorzystuje się w medycynie. Sok wytwarzany z jego liści posiada właściwości przeciwzapalne, regenerujące, wirusobójcze i przeciwgrzybiczne. Łagodzi podrażnienia skóry
i świetnie ją nawilża.
Temperatura i naświetlenie
W naszym klimacie aloes uprawia się tylko w pomieszczeniach lub szklarniach. Na zewnątrz byłoby mu zdecydowanie za zimno. Dobrze czuje się postawiony na słonecznym stanowisku. Roślina w okresie letnim preferuje temperaturę pokojową, a na okres zimowy dobrze jest ją obniżyć o około 10°C.
Podlewanie
Należy podlewać go niezbyt obficie i nigdy nie robić tego bezpośrednio na liście.
Ziemia i nawożenie
Aloes lubi ziemię żyzną i dobrze przepuszczalną. Najlepiej wymieszać dla niego zwykłą ziemię kwiatową z gruboziarnistym piaskiem. Nawozić roślinę można wiosną i latem co około 10 dni stosując odpowiedni nawóz do roślin doniczkowych, najlepiej o dużej zawartości potasu.
Dracena odwrócona (Dracaena reflexa)
Dracena odwrócona to roślina drzewiasta przypominająca wyglądem palmę. Posiada przepiękny i bardzo dekoracyjny pióropusz wiotkich liści, które wyrastają na szczycie sztywnego pędu i zwisają do dołu . Draceny hodowane w doniczkach zwykle osiągają wysokość około 50-80 cm. Roślina ma wiele odmian, które różnią się przede wszystkim pokrojem oraz wyglądem i kolorem liści. Niektóre są zielone, jednokolorowe, inne ubarwione jaśniejszymi pasami, a jeszcze inne nakrapiane lub zabarwione na czerwono.
Do naszych domów dracena przywędrowała z Mauritiusu i Madagaskaru oraz na wysp Oceany Indyjskiego, gdzie naturalnie rośnie. I dobrze się stało, bo dracena jest rośliną łatwą w utrzymaniu i bardzo efektowną, a także jak się okazuje, oczyszczającą powietrze z toksyn. Warunkiem, aby mogła wychwytywać szkodliwe substancje takie jak: benzen, amoniak, ksylenty, aldehyd mrówkowy czy trichloroetylen jest zapewnienie dobrej cyrkulacji powietrza przez jej układ korzeniowy.
Temperatura i naświetlenie
Draceny lubią nasłonecznione, ale nie bezpośrednio naświetlone stanowiska. Wierzchołek rośliny zawsze będzie kierował się do światła, więc trzeba liczyć się z tym, że ustawiona w większej odległości od okna będzie się wykrzywiać. Dlatego też doniczkę z draceną dobrze jest regularnie obracać. Poza tym trzeba pamiętać, ze dracena to roślina egzotyczna, a co za tym idzie, lubi ciepło. Dobrze jest zapewnić jej temperaturę od 19 do 25ºC. Jeżeli powietrze w sypialni będzie zbyt suche, a oto wcale nie trudno w sezonie grzewczym, dracena poinformuje o tym suchymi, brązowymi końcówkami liści.
Podlewanie
Fazy wzrostu draceny można podzielić na dwa okresy: wzrostu i spoczynku. Dracenę dobrze jest obficie podlewać w momencie kiedy intensywnie rośnie. W tym czasie korzenie powinny być stale nawodnione. Czas ten przypada mniej więcej od kwietnia do października. Pozostały okres w roku to czas spoczynku dla rośliny. Wówczas należy ograniczyć jej nawadnianie, a nawet doprowadzić do wysuszenia górnej warstwy ziemi w doniczce.
Ziemia i nawożenie
Dracenę uprawia się na podłożu lekko kwaśnym. Można nawozić ją nawozem o średnim stężeniu co około 2 tygodnie, ale należy pamiętać, że można robić to w czasie jej wzrostu, czyli od wiosny do jesieni.
Skrzydłokwiat
Skrzydłokwiat to również bardzo efektowny kwiat doniczkowy. Tworzy gęste kępy błyszczących liści o ciemnozielonym kolorze wyrastających z długich łodyg. Kwitnie pięknie – ponad liśćmi pojawiają się wówczas białe kwiaty, które wyglądem przypominają skrzydła. A jeżeli tylko zapewnimy mu odpowiednie warunki, może kwitnąć przez cały rok. Prezentuje się pięknie i elegancko, przy tym nie jest rośliną bardzo wymagającą. Do jej niewątpliwych zalet należy fakt, że oczyszcza powietrze z substancji toksycznych, a także pleśni oraz niweluje szkodliwe promieniowanie, wydzielane przez urządzania elektryczne i elektroniczne.
Skrzydłokwiat pochodzi z Ameryki Środkowej i Południowej. Tam też występuje jedna z jego największych odmian: skrzydłokwiat Wallisa „Sensation”, który osiąga nawet 180 cm wysokości! Robi wrażenie, ale do sypialni zdecydowanie bardziej polecamy „Pearl Cupido”, który rośnie na wysokość około 30 cm.
Temperatura i naświetlenie
Skrzydłokwiat lubi stanowiska jasne, ale nie bezpośrednio nasłonecznione. Najbardziej odpowiednia dla niego jest temperatura od 18-22ºC, zimą preferuje kiedy jest nieco chłodniej, najlepiej między 16-18ºC. Roślina wymaga, aby powietrze było wilgotne, dlatego też dobrze jest go zraszać wodą. Należy również pamiętać o usuwaniu kurzu z jego liści z pomocą wilgotnej ściereczki. Wtedy będzie bez przeszkód mógł oczyszczać powietrze.
Podlewanie
Skrzydłokwiat lubi wodę. W czasie lata można podlewać go nawet 2 razy w tygodniu. Najlepiej używać do tego przegotowanej, odstałej wody o pokojowej temperaturze. Zimą natomiast ogranicz podlewanie. Kwiat potrzebuje wówczas mniejszej ilości wody w większych odstępach czasu. Nie zaszkodzi mu nawet niewielkie przesuszenie w tym okresie.
Ziemia i nawożenie
Jeżeli chcesz hodować skrzydłokwiat w swojej sypialni, zaopatrz się w odpowiednią ziemię. Powinna być próchnicza, dobrze przepuszczalna i żyzna o lekko kwaśnym odczynie. Najlepiej na dnie doniczki umieścić sporą warstwę drenażu. To zapobiegnie zaleganiu wody w strefie korzeni, czego roślina nie toleruje zbyt dobrze. Od wiosny do końca października można nawozić skrzydłokwiat nawozem dla kwitnących roślin doniczkowych.
Efektownym kwiatem do sypialni będzie także drzewko szczęścia. Dowiedz się o nim więcej.
W mieszkaniach rośliny doniczkowe traktujemy zwykle jako ozdobę, a to błąd, bo mogą mieć one znacznie więcej funkcji np. być naturalnym filtrem powietrza. Zdecydowanie warto wprowadzić je do swojej sypialni. Będą nie tylko zdobić, ale także przyczynią się dla Twojego zdrowia.
Jesteś tam jeszcze? Pewnie już jesteś w drodze do kwiaciarni. I dobrze 🙂